Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 14 kwietnia 2013

Rozdział VI.



Następnego dnia Ola postanowiła zadzwonić do Moniki i Maćka na skype. Powiadomiła ich wcześniej telefonicznie, by wstawili się o odpowiedniej porze. Wybiła 11, Ola włączyła laptopa i usiadła na sofę. Mario szukał czegoś w kuchni, robił dla Oli ‘niespodziankę’.
-O heej! – wykrzyknęła Monia.
-Cześć! Gdzie Maciek?!
-Eee, poszedł do łazienki. Jak Ci się tam układa?
-No wspaniale! Jest bosko!
-To dobrze… u nas nie najlepiej.
-Jak to?!
-No bo Kosa… on…
-No co?!
-Jest w więzieniu…
-Co?! Jak to?! Za co?!
-Podejrzewają go, że jest dilerem narkotyków, ale to nie jest udowodnione, ja z Maćkiem odwiedzamy go, ale widać, że za tobą tęskni… W klubie mu się nie układa, zresztą… w gazetach i na Oficjalnej Stronie Legii, piszą coś takiego „Kariera Kuby Koseckiego została zakończona w Legii Warszawa…” Jest tam też wywiad z trenerem.. i rzeczywiście to prawda, on jest załamany.. Musisz wrócić do Polski!
-Ale…
-Ale co?!
-Nie nic… a mogę wziąć kogoś ze sobą?
-Znowu kupiłaś sobie psa… przecież wszyscy wiemy, że masz na nie uczulenie.
-Boże Monika, ja jestem z Mario!
-No to szczere gratulacje ode mnie.
-Wiesz… ja idę szukać tych biletów, ucałuj ode mnie Maćka, ja już muszę kończyć. – powiedziała Ola i rozłączyła się.
-Chodź! Już skończyłem! – powiedział uśmiechnięty Mario.
Gotze zrobił przepyszny deser a wyglądał on tak;

-I jak smakuje Ci? – zapytał.
-Bardzo! Jest bardzo smaczny. Mario…
-Co?
-Ja muszę wyjechać do Polski…
-Jak to?!
-Mój brat ma kłopoty…muszę go jakoś z tego wyciągnąć.
-Co się stało?
-Jest w więzieniu, wsadzili go, bo rzekomo jest dilerem narkotyków. Muszę zrobić coś w tej sprawie, samego tak to go nie zostawię.
-Lecę z tobą.
-A klub?
-Wezmę urlop, teraz są mecze ligowe.. poza tym z chęcią bym odpoczął.
-Naprawdę?!
-Tak.
-Boże, dziękuję! – powiedziała Ola i przytuliła Mario.
-Chodź poszukamy biletów. –zaproponował.
Para poszła do laptopa, znaleźli 2 bilety i bez zastanowienia zamówili lot. Mario zadzwonił do trenera i oznajmił, że bierze urlop, który mu najwyraźniej się należy.
2 dni później;
-No chodź, bo się spóźnimy!!! – wykrzykiwała Ola.
-No poczekaj, układam włosy!
-Ygh… kogo ja sobie wybrałam.
Po 5 minutach oczekiwania Mario zszedł na dół z wielką walizką.
-Boże… co tak długo?
-Wiesz… trzeba trochę czasu poświęcić, by wyglądać tak. – powiedział i wskazał na swoje włosy.
-Dobra, chodź już!
Pojechali na lotnisko, weszli do samolotu. Po godzinie byli już na miejscu- w Warszawie. Para pojechała do rodzinnego domu Olki;
-Cześć mamo, gdzie jest Kuba? –zapytała wchodząc do mieszkania.
-W więzieniu…
-To, to ja wiem, ale podaj adres.
-No na Marszałkowskiej.
-Dobry!!! – wykrzyknął Mario machając z taksówki.
-Yyy..? – zdziwiła się mama Oli wskazując na wygłupiającego się Mario.
-Później Ci wyjaśnię… Pa.
Dojechali do więzienia, po drodze walizki postawili przed dom Oli. Ola powiedziała Mario by poczekał na nią, weszła, poprosiła policjanta o widzenie.Szybko uzyskała pozwolenie. Weszła do pokoju widzeń, a tam siedział Kuba… Nie ten Kuba, który zawsze miał uśmiech na twarzy, tylko taki jakiś ponury;
-Jezu… Kuba w coś ty się wpakowałeś?
Chłopak milczał.
-Odpowiesz mi wreszcie? Zaraz pójdę do jakiegoś adwokata i załatwię ci sprawę.
-Mhm…
-No, to nie jest dość przekonująca odpowiedź.
-Przepraszam… nie rób tego, nie mam po co wychodzić na wolność, w Warszawie mam już reputację zniszczoną, do klubu nie mam już po co wracać.. To nie ma sensu.
-Kuba! – powiedziała Ola i chwyciła go za ręce – Nie możesz się poddać! Teraz najważniejsze jest to, byś wyszedł z tego pudła, a później… kto w ogóle powiedział, że musisz siedzieć w Warszawie?
-Taak, ciekawe…. To gdzie będę?
-Ymm.. na przykład u mnie w Dortmundzie?! Są wolne pokoje, zaklimatyzujesz się tam, znajdziesz pracę i ja Ci w tym pomogę. Zobaczysz, wszystko się ułoży, nawet tam, w Niemczech jest szansa, że dostaniesz się do jakiegoś klubu, bo tam będziesz zaczynać od zera.
-No muszę Ci powiedzieć, że mnie przekonałaś.
-Wiesz co brat.. ja już spadam, muszę iść, bo Mario został sam na dworze, a Bóg wie co mu przyjdzie do głowy, z nim jak z dzieckiem.
-No dobrze, pa…
-Ola-dodał
-Hmm?
-Dziękuję. – powiedział puszczając oczko do dziewczyny.
Ola postanowiła jak najszybciej załatwić sprawę w sądzie o umorzenie kary Kuby. Udała się do kancelarii adwokackiej i tam złożyła odpowiednie papiery. Za 2 dni sprawa sądowa, która będzie decydować o życiu Koseckiego.
Mario i Ola pojechali do domu, gdzie była Monika z Maćkiem. Przywitali się, Ola przedstawiła Mario swoim przyjaciołom. Po krótkim czasie Maciek i Mario zaczęli dyskutować o sporcie, jak to chłopacy, a dziewczyny korzystając z okazji zaczęły plotkować. W końcu przeszły do tematów miłosnych;
-Monia, znalazłaś sobie kogoś? – zapytała Ola.
-No powiedzmy…
-Co to znaczy?
-No ja się zakochałam…
-W kim?!
-Zaraz mu wypaplasz na pewno.
-No nie, obiecuję.
-W Maćku…
-Co?!
-Wiedziałam, że tak zareagujesz.. mogłam Ci nie mówić.
-Nie, no to bardzo dobrze, a co zamierzasz zrobić w tym kierunku by z nim być?
-Wyeliminować konkurencję.
-Yyy…?
-Są takie 2 ‘laski’, które się strasznie do niego kleją… i najwidoczniej nie mam u nich szans.
-Weź… coś ty! Jesteś piękna, poza tym… Wierzysz w to, że one lecą na Maćka? Chyba na jego kasę.
-Nie jestem piękna, to po pierwsze, a po drugie Maćkiem łatwo jest manipulować.
-Nie bój się… coś wymyślimy.
2 dni później;
Dzień sprawy, Ola jest już w sądzie, widzi jak Kuba siedzi na ławie oskarżonych, dookoła niego jest 4 policjantów. Sprawa się rozpoczęła, wszystko szło po myśli Oli, ale nagle do sądu wbiegła była dziewczyna Jakuba;
-Wysoki sądzie, on jest nie winny! To ja podrzuciłam mu te narkotyki i to ja wysłałam anonimowe zgłoszenie na policję!!!
-Ty su… - nie dokończył Kuba.
Była dziewczyna Kuby zeznała, chłopak został uniewinniony…
-------------------------------------------------------------
No i jest rozdział VI! Przepraszam za tak długą przerwę, była ona spowodowana z powodu mojego wyjazdu. Tak dla jasności; śpiewam w pewnym chórze, były warsztaty, później koncert.. wszystko trwało 5 dni. Później miałam do nadrobienia sprawy szkolne, także trochę to zeszło... Zapraszam do czytania i komentowania, w komentarzu zostawcie link do swojego bloga, napewno skomentuję, i przeczytam. :)) Pozdrawiam. :*



4 komentarze:

  1. Zajebisty! Czekam na kolejny :))
    Zapraszam do mnie http://sylwunia09.blogspot.com mile widziany komentarz ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne :) Kocham ten blog <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Super :) Zapraszam do siebie na 3 rozdział :) http://firmera-en-el-amor.blogspot.com/. Liczę na opinię dotyczącą odcinka.

    OdpowiedzUsuń