Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 13 maja 2013

Rozdział X



- Mario ja nie przestałam cię kochać.. ale nadal czuję się zraniona.
-I co ja mam przez to rozumieć?
-To… - powiedziała Ola i pocałowała namiętnie Mario. Po pocałunku objął ją i usiedli na ławkę. Wtem z klubu wyszedł Marco szukając Mario…
-Mario ty mato… Ooooo! To ja nie przeszkadzam – powiedział i wszedł z powrotem do pomieszczenia.
Mario uśmiechnął się pod nosem i jeszcze bardziej objął dziewczynę. Siedzieli tak do zakończenia imprezy, potem poszli do domu Mario…
Rano wstali, a na wyświetlaczu telefonu Oli „9 połączeń nieodebranych”
-O nie.. nie powiedziałam nic Łukaszowi..
Dziewczyna nie zwlekając zadzwoniła do przyjaciela;
-Olka?! Gdzie jesteś? Martwię się o ciebie!
-U Mario.
-Co?! – zapytał wkurzony a za razem zdezorientowany.
-No u Mario.. Łukasz pogodziliśmy się.
-Nie wiem, czy to dobry pomysł… Ola znowu wpakowujesz się w to samo. Pamiętaj, że ostrzegałem.. Cześć. – powiedział Łukasz i dosłownie rzucił słuchawką.
Łukasz;
Co ona do cholery wyprawia?! Jak ten debil znowu ją zrani to po prostu wyjdę z siebie… Jestem wkurzony jak nigdy dotąd.. Spróbuję wybić jej to z głowy.. Ale czy to coś da? Skoro ona jest w nim po uszy zakochana! W sumie.. to powinienem dać jej spokój, ale nie zniosę tego, że ktoś ją krzywdzi…
Ola;
Nareszcie mam przy sobie jego. Tak bardzo tęskniłam, w sumie to już zapomniałam o tym co mi zrobił. Teraz za zadanie mam patrzeć tylko na przyszłość, pod żadnym pozorem nie wracać do przeszłości.. Myślę, że sobie poradzę. O co chodziło Łukaszowi?! Tego nie wiem.. Ale postaram się coś od niego wyciągnąć.
Mario;
Cholera.. w co ja się znowu wpakowałem.. Nie mogę jej tego ponownie zrobić, nie zniosę tego.. Przecież ja jestem ojcem… ale kocham Olkę z całych sił.. nie umiem bez niej żyć.. Te 2 tygodnie to była jakaś masakra, nie dam rady bez niej… ale mam dziecko, w sumie w drodze, ale ono jest… Dlaczego do cholery wszystko jest tak skomplikowane?
Do mieszkania Mario wparował Reus;
-No cześć! – powiedział uśmiechnięty.
-Dziś nie pogramy w Fifę. – oznajmił Mario uśmiechając się do Oli.
-Ja nie w tej sprawie.. Ejj! Dobra no później do tego wrócimy. Załatwiłem 9 biletów na Ibizę!
-Yyy.. no okej, cieszę się.. a kto jedzie?
-No ja z Natalią, ty z Olą, Łukasz z Ewą, Moritz, Mitchell i Nuri. To jak?
-Boże.. co?
-Wiaderko.. jedziesz czy nie?
-Kiedy?
-No za dwa dni.
-Olaa! – powiedział patrząc na dziewczynę.
-To ja się pójdę spakować. – rzekła i poszła na górę.
-No to rozumiem, że jedziecie. No okej, to pojutrze przy stadionie o 17? Bo o 18 lot, to na lotnisko pojedziemy razem. Dobra stary, ja spadam.. – powiedział Reus i wyszedł.
Gotze miał mętlik w głowie, nie wiedział co ma robić. Z jednej strony bardzo kocha Olę.. ale z drugiej ma tą świadomość, że będzie ojcem. To był bardzo trudny okres w jego życiu.
Dwa dni później;
Ola i Mario, są pod domem Marco jak sam nakazał. Wszyscy już byli tylko nie Mitchell. Czekali na niego 15 minut, aż wreszcie się zjawił;
-Co tak długo?! – zapytał Nuri z pogardą.
-No bo…
-Dobra, jedziemy na lotnisko, bo spóźnimy się na lot. – powiedział Marco i wsiadł do jednej z taksówek.
Godzina 19:45 wszyscy siedzą już w samolocie;
-Co tam ciekawego czytasz? – zapytała Ola patrząc na czasopismo, które czytał Mario.
-Nic takiego… - odpowiedział ze skruchą.
-Ola ja…
-Szybko, pomocy!! Moritz wymiotuje!! – wykrzykiwał Łukasz z obrzydzeniem, bo to on siedział koło niego.
-Wypad Piszczu, idź do Mario. Ja koło niego usiądę. – powiedziała Ola i zajęła miejsce Łukasza, ten z niechęcią usadowił się koło Mario. :
-Tylko spróbuj jej coś zrobić… - powiedział szeptem Łukasz grożąc Mario palcem.
-Daj mi święty spokój! – powiedział podenerwowany Mario po czym założył słuchawki i zasnął.
Po godzinie lotu wylądowali, poszli do hotelu, rozpakowali walizki. Nagle do pokoju Mario i Oli wszedł Marco;
-Mario, Marco przyszedł! – wykrzyknęła Ola.
-Nie, nie.. ja do Ciebie. Możemy się przejść? – zaproponował blondyn.
-No jasne. – odparła Ola i ruszyli w stronę drzwi.
Szli wzdłuż plaży gdy Marco zaczął;
-Wiem o tobie sporo, nawet więcej niż się spodziewałaś. Wiem, że straciłaś rodziców i ich w ogóle nie pamiętasz.
-W związku z tym?
-Moja mama jest Polką, a tata Niemcem. I o to mi chodzi, że miałem siostrę, ale ona zaginęła… znaczy tak wszyscy przypuszczaliśmy, ale tak naprawdę po kłótni rodziców mama wyjechała do Polski i sobie z tobą nie poradziła i była zmuszona oddać cię do adopcji…
-To znaczy że Ty…
-Tak Ola.. Ja jestem Twoim bratem!
-O mój boże… - powiedziała z łezką w oku.
-Teraz powinnaś się cieszyć, wiesz ile ja do tego dochodziłem? Ale od pierwszego razu zauważyłem coś w twoich oczach.. Masz takie same jak mama, włosy.. No po prostu identyczna, więc zacząłem pytać, szukać różnych papierów…
-Bracie? – zapytała nieśmiało.
-Tak, tak siostrzyczko! – powiedział Marco uśmiechając się, po czym przytulił dziewczynę z całych sił, wzruszył się i to bardzo.
-To ja mam mamę i tatę? Takich prawdziwych? A będę mogła ich zobaczyć? – Ola zadawała tysiąc pytań na minutę.
-Tak. Tylko teraz jak wrócimy do Dortmundu, to pokażę ci nasz rodzinny dom. Są tam też twoje zdjęcia wiesz? I kołyska stoi w tym samym miejscu.
-O Matkoo.. – powiedziała i ponownie wtuliła się w blondyna.
-Co wy tu robicie?! To ja zabieram cię na wakacje, a ty tu zdradzasz mnie z przyjacielem?
-Mario…to nie ta..
-Jasne… pewnie! Zostawcie mnie w spokoju! – powiedział i pobiegł do hotelu.
Mario;
W sumie to dobrze, że ich przyłapałem będę mieć wymówkę by od niej odejść.. Ale do cholery ja ją kocham.. w co ja się wpakowałem…
------------------------------------------------------------------------
Akcja się rozkręca, mam nadzieje, że się spodoba. Proszę o komentarze i pozdrawiam.. To co BVB na Wembley? :DD

10 komentarzy:

  1. Jejku ale się porobilo mam jednak cicha nadzeje ze Ola bedzie z Mario bo do siebie pasuja.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział!
    Czekam na kolejny :D
    zapraszam do mnie
    http://wwwkochamcieborussiodortmund.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Cholera ale namieszałaś!
    Mam nadzieję że do Mario dotrze że Ola wcale go nie zdradzila!
    Super rozdzial! <3
    Dawaj szybko nexta :3
    Zapraszam do mnie :3
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny jak zawsze z niecierpliwią czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  5. nominowałam cie do Liebster Award
    pytania są u mnie : http://aleksandraimarcostory.blogspot.com/2013/06/nominacje.html#comment-form
    Jak na nie odpowiesz to prosze o komentarz

    OdpowiedzUsuń
  6. Nominowałam cie do Liebster Awards pytania są tu : http://dortmundzkahistoria.blogspot.com/p/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  7. ŁŁŁOOO przeczytałam od początku no bo nie widziałam jaki to temat bloga ale jest zajebiście
    Myślę że mu to wyjaśnią z Mario ale on tez nie jest taki niewinnen bo napewno tez Ola poczuję się zraniona jak się dowie,że zosatnie ojcem
    O jak słodko że Marco i Ola to rodzeństwo dobrze,że pozna rozdziców ;)
    Zapraszam do mnie i porszę o opinię http://marco-emila.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział cudny. :) Czekam na nn ;p
    Zapraszam do mnie : http://przygoda-w-dortmundzie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń